środa, 23 września 2020

O MNIE

Witaj, cieszę się, że Jesteś, bo każde istnienie jest cudem, jest największą Miłością, a Być i Żyć to ogromny dar. Jednak bywa tak, że w doświadczaniu życia nie wykorzystujemy w pełni swojego potencjału, coś nas blokuje, gdzieś utknęliśmy, brakuje nam narzędzi, kręcimy się w kółko... Jeżeli dotyczy to też Ciebie i chciałabyś, chciałbyś się temu przyjrzeć, to jesteś w dobrym miejscu!
Nazywam się Agnieszka Boruc, przeszłam długą drogę Powrotu do Siebie i chętnie będę Ci towarzyszyć w drodze do odzyskania Twojego Szczęśliwego Życia i Pełni Twojego Potencjału.
Kiedy będąc jeszcze młodą osobą nie rozumiałam czemu życie mnie tak doświadcza, trafiłam do Instytutu Świadomego Życia Ewy Foley, warsztaty w Warszawie i tygodniowy pobyt w Reczu pokazał mi, że istnieje inny wymiar życia niż ten, który znałam dotychczas. Ewa była też potem organizatorem pierwszego w Warszawie seminarium Berta Hellingera w 2003 roku i ja wzięłam w nim udział i to był kolejny przełom w moim życiu. Miałam wtedy 23 lata i odtąd zaczęłam chłonąć wszystkie książki o tematyce ustawień i przeformułowywać swój światopogląd. Do dziś uczestniczyłam w warsztatach ustawień m.in. Berta Hellingera, Alicji Bednarskiej, Ewy Cyzman-Bany, Heiko Hinrischa, Gerharda Walpera, Joy Mane, Wolfganga Deussera, którym kłaniam się bardzo za własne prace ustawieniowe, jak i reprezentacje, których nie zliczę, a co sprawiło, że jestem dziś innym człowiekiem i wiem, że wszelkie odpowiedzi i możliwości uzdrowienia są w każdym z nas!
Mam bogate doświadczenia życiowe i zawodowe, także to nie związane z ustawieniami czy warsztatowym rozwojem osobistym, dziesiątki podróży po świecie, praca z ludźmi z całego świata, praca dla polskich i zagranicznych firm i ciągły rozwój. Wiem co to są codzienne wyzwania, wiem jak to jest, gdy życie mówi "sprawdzam", wiem co to są kompromisy, jak ustalać priorytety, aby życie było rozwojem i radością doświadczania go. Jestem przede wszystkim Praktykiem i wszystko co proponuję sprawdziłam na sobie.
Posiadam bogate doświadczenie w różnych obszarach życia i różnorodne kwalifikacje do pracy z ludźmi wieloma metodami. Ukończyłam m.in., ale nie jedynie 🙂
wyższe studia ekonomiczne (2004), studia podyplomowe z pedagogiki z terapią pedagogiczną (2009), certyfikowany kurs CESAM Q Medical Qigong „Six Secret Words” (2002), szkolenie Integracja Oddechem z Colinem Sissonem (40 godzin) certyfikowany kurs psychodietetyki (50 godzin, 2015), certyfikowany kurs instruktora jogi (50 godzin, 2015), szkolenie Szkoła dla rodziców i wychowawców Thomasa Gordona (40 godzin, 2016), kurs coachngi i mentoringu (50 godzin), kurs psychodietetyki (50 godzi), certyfikowane szkolenie i uprawnienia Mediatora Sądowego: rodzinnego i biznesu (65 godzin 2015), certyfikowane szkolenie Nowych, cichych ustawień metodą Berta i Sofie Hellinger organizowanych przez TAUNUS INSTITUT FUR STILLES FAMILIENSTELLEN i Hellinger Polska (290 godzin, 2014 - 2016), szkolenie “Dobre początki życia” i “Gentle BIO-ENERGETICS INTRODUCTION with Butterfly Touch Massage, Trauma Life Line, Balance prowadzone przez Richarda Overly (2016), certyfikowany kurs I stopnia developmental movement / ruchu rozwijającego (2017), I i III poziom Recall Healling / Uzdrawianie przez świadomość/ Totalna Biologia u Gilbert’a Renauld (2020), Terapia koherencji i rekonsolidacja pamięci emocjonalnej u Michała Jasińskiego (2020). Aktualnie kończę szkolenia z psychoterapii – dwuletenie studium w Instytucie Psychologii Procesu w Warszawie (2018-2020)
Tak jak wspomniałam, oprócz tych szkoleń były niezliczone warsztaty pracy z ciałem, pracy z oddechem, ustawieniowe, a liczba godzin pracy w “wiedzącym polu” mierzona już jest w tysiącach, psychoterapia własna grupowa i indywidualna około 100 godzin /w różnych nurtach, ale też m.in. jako wymóg studium psychoterapii/.
Tyle pokrótce o mnie. Jeżeli masz jakieś pytania to chętnie odpowiem.
Wszystko jest po coś, we wszystkim jest dla nas prezent, jakaś perła do wydobycia, może to być odkrycie talentu, potencjału, siły, którą dane wydarzenia w nas ukształtowały. To już jest w Nas. Potrzeba jedynie odwagi by tam sięgnąć, niekiedy coś dożyć, albo czasem stanąć w miejscu dziecka, gdzie nic nie mogę, albo innym razem w miejscu dorosłego, gdzie zbieram swoją siłę i odpowiedzialnie doświadczam konsekwencji. A potem kolejny krok. Z nowymi zasobami. Może z ciekawością i radością w sercu, które będzie teraz twoim przewodnikiem?
Agnieszka Boruc
B- BYĆ
O- ODDYCHAĆ
R - ROZWIJAĆ SIĘ
U - UŚMIECHAĆ SIĘ
C - CZUĆ 🙂
terapeuta ustawień systemowych wg Berta Hellingera, miłościczka pracy z wewnętrznym dzieckiem, terapeuta oddechem, praktyk developmental movement, mediator, pedagog, praktyk Totalnej Biologii, psychoterapeuta w trakcie szkolenia z psychoterapii w nurcie psychologii zorientowanej na proces
KONTAKT: pocztaboruc@gmail.com



MIŁOŚĆ

 

MIŁOŚĆ

Wielka miłość jest spokojna.
Pozwala by rzeczy były takie jakie są,
nie stara się i nie życzy sobie żeby je zmieniać.
Dotyczy to również samego siebie.
Wielka miłość do siebie samego jest wyważona,
pozwala mi być takim jakim jestem, nie pragnąc zmiany.
Bert Hellinger
 
Miłość jest największą siłą stwórczą. Tam, gdzie stawiamy zarzuty, wykluczamy, budujemy mur, przez który przepływ Miłości jest blokowany.
Konsekwencją tych blokad są różne problemy emocjonalne, zdrowotne, związkowe, egzystencjalne. Jednak dobrą wiadomością jest to, że ten mur można tą Miłością rozpuścić i uzdrowić bolące miejsca.
Ważnym miejscem w sobie jest brak pragnien
ia zmiany, czyli głęboka akceptacja, że jest jak jest.
Skąd przychodzi taka akceptacja stanu rzeczy? Także z wpuszczenia Miłości w ciemne zakamarki, w ból, przeżycie faktów, poszerzenie świadomości. Bez, któregoś z tych elementów akceptacja jest jedynie powierzchowna, a nami wciąż będzie zarządzać podświadomość i wciąż sytuacje będą się powielać jak w błędnym kole.
Agnieszka Boruc
Certyfikowana terapeutka ustawień systemowych metodą Berta Hellingera
Jeżeli to z tobą zarezonowało albo czujesz brak przepływu, jakąś blokadę, że nie potrafisz czerpać z potencjału z jakim Twój Ród wydał Cię na świat, to zapraszam na sesje indywidualną lub na najbliższe warsztaty ustawień systemowych w Warszawie lub sesję on-line  
KONTAKTpocztaboruc@gmail.com
 
 

środa, 27 lutego 2019

Podcięte skrzydła...

Pępowina niby przecięta,
a coś cie więzi,
trzyma jak jakaś kula u nogi.

NIE WIDZISZ SENSU w tym co robisz,
nie widzisz sensu swojego życia.
Nie wiesz dokąd ono zmierza.
Wszystko zdaje ci się przytrafiać,
a czas przecieka przez palce?
Świat istnieje za jakąś szybą.

Może Ty właśnie też należysz do osób wychowywanych na tzw. grzeczne dziecko,
które to ma podać matce i ojcu "szklankę wody" na starość?

Ale czy tylko o szklance wody tu mowa?
Czym jest ta szklanka?
Ile lat ma trwać podawanie tej szklanki?
Czyż nie ciągłym zadręczaniem się:
co rodzic o mnie myśli?
Czy mnie nadal będzie kochał
jak zacznę żyć po swojemu?
Jak wybiorę po swojemu:
styl życia,
miejsce,
zawód,
religię,
partnerką lub partnera,
wyjadę za ocean,
podążę za swoją pasją,
i swoimi marzeniami,
"zostawiając ich samych?"
słysząc gdzieś w głowie "Zero wdzięczności" albo
"Mówiłem Ci, że nawet szklanki wody nie poda!"
co się wtedy ze mną stanie?
czy nie zniknę?
czy nie rozpadnę się na atomy?

Jeśli od dziecka drżałeś o aprobatę rodzica,
o jego zadowolenie z ciebie,
o to, żeby dobrze o tobie myślał...
i jeśli zgubiłeś w tym siebie,
to nie dziw się, że nie wiesz dokąd iść,
bo trzeba zawrócić...

Trzeba zawrócić i zabrać porzucone po drodze:
te wszystkie niegrzeczne, pyskate,
krnąbrne, bezczelne,
hałaśliwe, bałaganiarskie (itd) Agnieszki,
a Ty wstaw tu swoje imię, bo to o twoje odrzucone części Ciebie tu chodzi,
o te części i cechy Ciebie,
które nie mieściły się w pojęciu
"dobrze wychowanej córki", czy dobrego syna,
które latami zamroziłeś w sobie,
a trzeba je odmrozić,
i wrócić do Siebie,
do swojej PRAWDZIWEJ tożsamości i swojej siły z niej wynikającej.

Do nikogo nie należysz,
nikogo już nie musisz zadowalać,
nikomu nic nie jesteś dłużny.
Dostałeś w darze swoje życie.
Oni w darze dostali macierzyństwo i ojcostwo.
Nie znaczy oczywiście, że masz być niewdzięczny.
Jednak wdzięczność nieobarczona poczuciem winy
jest lekka i radosna,
ogrzewa serce.
Zatem powtórzę, nie jesteś dłużny, jesteś niewinny
i możesz być wdzięczny,
zostawić za sobą oczekiwania ich i swoje,
że będą inni,
że ci pozwolą,
że cię wesprą.
Zostawić.
Z wdzięcznością.
Lekko.
Teraz ja!
Wybieram Siebie.

Nie jestem ofiarą, pokutnikiem, wybawcą, ratownikiem.
Wybieram Swoje Życie!
Wybieram Siebie. ❤️


środa, 5 grudnia 2018

W POSZUKIWANIU ZAGINIONEJ SIEBIE
Kiedy zostaliśmy tak bardzo zranieni, że nawet tego nie pamiętamy,
przeszłość zlała się w obraz ujęty w słowo "dzieciństwo" i dotykamy go tylko powierzchownie, żeby się nie dogrzebać jakiejś niezagojonej rany,
to niestety od tego, że odwracamy wzrok,
rana się nie goi.
Rana jak magnes przyciągnie do naszego życia sytuacje o podobnym charakterze, podobne w kształcie i smaku, coś na kształt szczepionki, a życie wygląda potem jak seria powtórzeń bolesnych szczepień.

Dzieci mają to do siebie, że potrzebują dorosłego. Twoje porzucone i zranione wewnętrzne dziecko nie odpuści i będzie dawało o sobie znać wciąż to wrzucając cię w poczucie bycia ofiarą, zabarwioną odcieniami smutku, lęku, beznadziei, to innym razem w rolę kata, oprawcy, kiedy to wydrzesz się znowu na swoje dzieci, psa, kota czy partnera, a potem zaleje falą poczucia winy, wstydu, czy bezsilności.
Twoje zranione wewnętrzne dziecko potrzebuje zobaczenia prawdy o nim, o tym czego doświadczyło, co czuło. Ono chce, żeby mu ktoś wreszcie uwierzył, że coś było dla niego zbyt ciężkie i bolesne, i je wreszcie przytulił. Jedynym dorosłym, który może dać mu to, czego ono potrzebuje jesteś TY.
Ale ciebie przeraża sam fakt bycia znów bezbronnym, zależnym, tak bardzo przecież od tego uciekałeś, tak bardzo chciałeś dorosnąć, żeby nie zależeć.
Z zależnością ściśle jest związane zaufanie. Nie da się ufać światu, życiu, bez poddania się, bez porzucenia kontroli. Ale nie możesz porzucić kontroli i nie możesz w pełni zaufać, dopóki nie zmierzysz się z duchami przeszłości. Dopóki nie wkroczysz w przestrzeń swojego dzieciństwa i dopóki nie zadbasz o Tamtą Małą, o Tamtego Małego. Nie dowiesz się co to znaczy Flow, jeżeli stale będziesz kontrolować, życie cię nie poniesie na fali, a świat nie otoczy czułym ramieniem, bo zwyczajnie na to nie pozwolisz, nie pozwoli Ta Mała, Ten Mały w Tobie...
Znajdź dziś moment i wyobraź sobie, że wracasz do swojego dziecięcego pokoju, widzisz siebie Tamtą Małą, Tego Małego,
obserwujesz chwilę co Ono robi, sprawdzasz co Ty teraz czujesz patrząc, i potem, gdy mówisz: To ja, Dorosły z przyszłości, przyszłam, przyszedłem po Ciebie, aby się Tobą zaopiekować i dać Ci to, czego potrzebujesz.

wtorek, 27 listopada 2018

ZAUFANIE DO ŚWIATA, CZYLI SKĄD POCHODZI FLOW -
WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ PRZY MAMIE

Obecność matki, zwłaszcza przez pierwsze lata życia dziecka jest kluczowa dla jego emocjonalnego i psychologicznego rozwoju. Skutki zaniedbania czy to fizycznego czy emocjonalnego, jak pokazują badania, mają ogromny wpływ nawet na wielkość mózgu.
Kiedy niemowlę, czy dziecko patrząc w oczy matki, widzi, że ona tam JEST, że jej spojrzenie jest żywe i obecne, dziecko może matce ZAUFAĆ. Jest to pierwsza potrzeba w naszym życiu: zaufać. Zaufać matce patrzącej na mnie jako na niemowlę, zaufać rękom, które mnie dotykają, podnoszą, kładą, myją, przewijają, taką bezbronną, nagą. W tych oczach niemowlę dostrzega i uczy się poczucia akceptacji i ważności, od nich zaczyna się prawidłowy rozwój dziecka, a bez niech pączkują zaburzenia rozwojowe, niska samoocena, stany depresyjne i lękowe.

Jeżeli doświadczyliśmy zerwania wczesnej więzi z matką, (albo ona w ogóle nie zaskoczyła) to będziemy możemy poszukać wskazówek w historii rodu, jak i w naszej własnej, w sytuacjach, które przyniosło nam życie.

Możemy zadać sobie pytania:

"Czy naszą matkę spotkała trauma, pozbawiając ją umiejętności bycia opiekuńczą?
Była obecna czy zajęta czymś innym?
Czy była nieobecna, gdy na nas patrzyła, gdy do nas mówiła, gdy nas dotykała?
Czy mam trudności w nawiązywaniu więzi?
Czy zamykam się, odsuwam albo odpycham drugą osobę, żeby uniknąć bliskości?" /Mark Wolynn

💕 To czego doświadczamy w relacji z matką, przenosimy potem na nasze całe życie,
będzie to obecne w naszym związku,
w naszej pracy,
w naszym rodzicielstwie,
w naszym dobrostanie w świecie.

ZABURZENIA WIĘZI Z MATKĄ A RELACJE PARTNERSKIE

W pracy ustawieniowej często pokazuje się, że za wieloma "trudnościami" w związkach par, stoi ich relacja z mamą.
Bert Hellinger mówił o przerwanej więzi. Takie przerwanie miało być spowodowane rozłączeniem dziecka od matki na pewien czas np. w związku z pobytem jednego z nich w szpitalu.
Jeżeli trudno nam swobodnie kochać i szanować matkę, może to oznaczać, że nastąpiło przerwanie więzi, albo co gorsza, a co coraz częściej obserwuję, nie nawiązaliśmy zdrowej symbiotycznej więzi, jaka w naturalny sposób powinna się tworzyć w relacji Matka-Dziecko.
Powodem, że taka więź nie może powstać jest często głębokie straumatyzowanie matki, oczywiście zanim jeszcze została matką. Dzieje się tak dlatego, że trauma zatrzymuje nasz emocjonalny zegar. Niejako zamraża nas emocjonalnie w momencie, gdy się wydarza i przestajemy dojrzewać dalej emocjonalnie. To zatrzymanie jest wprost proporcjonalne do siły uderzenia, czyli do siły tego jak ta trauma odcisnęła się w naszym mózgu i ciele.
Straumatyzowana matka nie wejdzie w pełni w doświadczenie stawania się Matką, bo nie ma na to dojrzałości, nie ma na to pojemności emocjonalnej. Niestety jest to machina sztafety pokoleń, gdyż straumatyzowana matka wychowa straumatyzowane dziecko, gdyż jej organizm będzie domagał się rozmrożenia traumy i ściągał na siebie podobne okoliczności, jak te w których trauma powstała. Dziecko, które funkcjonuje w pierwszym roku życia tak, że nie rozróżnia swojego Ja od matki, doświadcza świata tak jak matka, niejako poprzez jej zmysły i jej reakcje.

ALE JAK TO SIĘ MA POTEM DO ZWIĄZKÓW?

Hellinger zauważył, że dziecko, które doświadczyło przerwania pierwotnej więzi jest złe na matkę i nie umie do niej wrócić. To co ja zauważyłam to wściekłość jest opatrunkiem na ból. Wolimy być wściekli niż poczuć ten bezkresny ból oderwania od matki. W momencie, gdy więź w ogóle nie zaskoczyła, jest to tym bardziej trudne, gdyż mamy wtedy do przeżycia totalny ból braku matki w matce.
Jest kobieta, opiekunka, ale czujemy wieczny brak czegoś istotnego.
I ten ból i te wszystkie braki przenosimy potem do naszego związku.
Chcemy od partnera jak od Matki, a to jest ponad jego (jej) siły.
Nasza podświadomość może nas chronić w taki sposób, że nie wejdziemy w związek, będziemy uciekać ze związków, albo trwać w pozornym związku. Drugą ważną kwestią będzie posiadanie dzieci: pojawi się brak chęci posiadania dzieci, lęk przed posiadaniem dzieci, gdzie na poziomie świadomym możemy deklarować, że np. nie lubimy dzieci z takich czy innych względów, a podświadomie możemy czuć się niezdolni, nieprzygotowani do roli Rodzica, do dawania, bo nie jesteśmy w stanie dać czegoś czego nie mamy.

Na szczęście istnieje możliwość, aby zobaczyć to czego zabrakło, dopuścić, że nie było Nam dane inaczej, wtulić się w mamę, uwolnić ją już od swoich potrzeb, których nie mogła czy nie umiała spełnić i zacząć zaspokajać je sami. Integrując Siebie dla Siebie, kawałek po kawałku, krok po kroku.

Agnieszka Boruc
https://www.facebook.com/ustawieniasystemowewarszawa/

wtorek, 20 listopada 2018

MOŻESZ DAĆ SOBIE WSZYSTKO... GDY JUŻ DOROŚNIESZ

Ważnym krokiem w rozwoju zdrowych granic jest nauczenie się, że żadna inna osoba nie może zapewnić Ci wewnętrznego bezpieczeństwa, jakiego potrzebujesz. Czas na to jest tylko we wczesnym dzieciństwie i że ten czas się skończył. Jednak jako dorosłe możemy opłakać te utraconą okazję i same wypracować wewnętrzne bezpieczeństwo.
Poznanie siebie jako odrębnej osoby jest niezbędne do prawdziwej intymności i połączenia. Jak dostroimy naszą samoświadomość, możemy głębiej poznać nasze własne potrzeby, pragnienia i preferencje. Danie sobie czasu i przestrzeni na pracę wewnętrzną jest ważną formą dbania o siebie i wzmacnia głębokie poczucie integralności.B. Webster

NIKT NIE DA CI WIĘCEJ NIŻ POTRAFISZ PRZYJĄĆ



Kiedy zabrakło ci w dzieciństwie:
ZDROWYCH GRANIC
POCZUCIA BEZPIECZEŃSTWA
UZNANIA
BYCIA WIDZIANYM
(lista może być bardzo długa)


TO TAK DŁUGO JAK DRZAZGA NIEZASPOKOJONYCH POTRZEB TKWI W TWOIM SERCU,
tak długo nie przyjmiesz tego, bo znowu to poruszy tą drzazgę.

Jak pozbyć się drzazgi?
Uznać wszystko to czego brakowało i poczuć sobą ten brak, poczuć niespełnione potrzeby, przepłakać, przetrzeźwieć, oprzytomnieć, poczuć, że to twoja przeszłość, ale to już przeszłość i odetchnąć.
Rozejrzeć się wkoło, O! tu niebezpiecznie, tu mnie nie szanują, tu mnie nie widzą.
I oddychasz. Sprawdzasz czy drzazga jeszcze jest.


Jak jest to znaczy, że jeszcze coś potrzebujesz wyrazić, do mamy lub taty, jako dziecko:

POTRZEBOWAŁEM CIĘ TATO,
MAMO...
POTRZEBOWAŁEM
twojej uwagi,
twojego uśmiechu na mój widok,
twojej delikatności,
bliskości,
pogłaskania po głowie,
przytulenia na dobranoc,
zrozumienia, gdy coś bolało,
stanięcia w mojej obronie, za mną... w szkole, przed sąsiadem, który się poskarżył na mnie,
ucieszenia się mną, że jestem Taki/Taka z Was.

POTRZEBOWAŁEM TATO, MAMO
żebyś mnie widział(a), a nie odsyłał(a) do pokoju groźnym wzrokiem,
żebyś mnie wysłuchał(a), a nie patrzył(a) w telewizor,
żebyś wziął (wzięła) na ręce mnie, zamiast kieliszka

żebyś pozwolił(a) mi mówić,
ruszać się,
żyć,
takiemu jaki byłem/ takiej jaka byłam


POTRZEBOWAŁAM CIĘ TATO, MAMO,
abyście stworzyli nam bezpieczny dom,
abyście widzieli we mnie wartościowego człowieka,
wystarczająco wartościowego, aby mi pozwolić BYĆ SOBĄ,
poznawać bezpiecznie świat, uczyć się życia... DORASTAĆ.

I czuj swoje potrzeby i pozwól je sobie usłyszeć. 

POTRZEBOWAŁEM CIĘ TATO,
MAMO...
MOJE SERCE NADAL POTRZEBUJE... WAS
A CAŁĄ RESZTĘ MOGĘ DZIŚ DAĆ SOBIE SAM
ZACZYNAJĄC OD POZWOLENIA SOBIE BYĆ
TYM KIM JESTEM NAPRAWDĘ




ZOSTAWIĆ PRZESZŁOŚĆ W PRZESZŁOŚCI

Żal trzyma w przeszłości, dopóki nie zamieni się całkowicie w głębokie zrozumienie i głęboką miłość.
To nie oznacza przestań żałować!
Skoro żałujesz, to znaczy, że jeszcze nie sięgnąłeś po mądrość i głębię tamtego doświadczenia.


Skoro żal podchodzi ci pod gardło - to go wreszcie dopuść,
pozwól sobie być sobą - czyli CZUĆ dokładnie TO co CZUJESZ - dopuść ten żal,
zobacz co się pod nim kryje,
może tam jest schowany niemy krzyk z twoich sennych koszmarów?
Może tam się kryje twoja niemożność wysłowienia się?
Może tam, w tym zawieszonym na haczyk w przedpokoju, niewyrażonym żalu - tkwi to, że nie dopuszczają cię do głosu i nie słuchają w domu, w pracy?

Po to jest żałoba, aby zostawić przeszłość w przeszłości,
i ŻYĆ! Żyć w pełni teraźniejszości, zamiast żyć przeszłością. Bo żal nas trzyma w przeszłości. Jak? Konsekwentnie, podświadomie przyciągamy do swojego życia takie zdarzenia, które maja nam pomóc dopełnić się.

Jeżeli zechcesz, usiądź w bezpiecznym miejscu i choć troszkę -
pozwól sobie popatrzeć w tamto miejsce,

tak,
bolało,
naprawdę bolało.

I oddychaj, bo oddech uwolni te stare łzy i oczyści twoje spojrzenie, abyś mógł dostrzec pełnię tego czego doświadczyłeś. Aby zbudowało cię na nowo. Innego już - dojrzalszego, bogatszego o pełnię życia, doświadczonego w jego różnych przejawach i aspektach.
Już nie jak przerażony czy zbuntowany dzieciak - tylko jak mędrzec - spojrzysz wstecz na Wielkość, Głębię i Niepojęte Tajemnice Życia. Z oddechem i głębokim zrozumieniem. A żal? Żalu już nie będzie, tylko wspomnienie...


Agnieszka Boruc

"Ubierz żal w słowa. Ból, który nie mówi, szepcze do serca i każe mu pękać."
W.Shakespeare


💕 Jeżeli chcesz
ZOBACZYĆ RZECZY TAKIMI JAKIE SĄ NA GŁĘBSZYM POZIOMIE
BYĆ BARDZIEJ W SOBIE
DOTKNĄĆ SWOJEJ JAŹNI
ZINTEGROWAĆ SWOJE EMOCJE
WRÓCIĆ BARDZIEJ DO SWOJEGO ŻYCIA
zapraszam na warsztaty Ustawień Systemowych, sesje indywidualne ustawień i sesje oddechowe integracji emocji.

Więcej info: pocztaboruc@gmail.com

 

Witaj, cieszę się, że Jesteś, że Twoja Podróż zaprowadziła Cię właśnie tutaj.  Podróże to moja specjalność, te po Świecie i te w głąb Serca.
Być i Żyć - to tak wiele, to taki ogromny dar. Bywa też jednak, że w doświadczaniu życia nie wykorzystujemy w pełni swojego potencjału, coś nas blokuje, gdzieś utknęliśmy, kręcimy się w kółko... Jeżeli chciałabyś, chciałbyś się temu przyjrzeć to jesteś w dobrym miejscu.
Nazywam się Agnieszka Boruc, przeszłam długą drogę powrotu do siebie, i wiele jeszcze przede mną... Chętnie potowarzyszę Ci przez pewien czas w Twojej Podróży, jeżeli zachcesz obdarzyć mnie zaufaniem. Możemy razem zrobić kolejny krok w życiu do pełni: do pełni siebie, do pełni swoich możliwości, do pełni radości, do pełni życia. Ta droga i współtowarzyszenie ludziom to moja pasja. Kiedy będąc jeszcze młodą osobą nie rozumiałam czemu życie mnie tak doświadcza, trafiłam do Instytutu Świadomego Życia Ewy Foley, warsztaty w Warszawie i tygodniowy pobyt w Reczu pokazał mi, że istnieje inny wymiar życia niż ten, który znałam dotychczas. Ewa była organizatorem pierwszego w Warszawie seminarium Berta Hellingera w 2003 roku i ja wzięłam w nim udział i to był kolejny przełom w moim życiu. Miałam wtedy 23 lata i odtąd zaczęłam chłonąć wszystkie książki o tematyce ustawień i przeformułowywać swój światopogląd. Do dziś uczestniczyłam w warsztatach ustawień m.in. Berta Hellingera, Alicji Bednarskiej, Ewy Cyzman-Bany, Heiko Hinrischa, Gerharda Walpera, Joy Mane, Wolfganga Deussera, którym kłaniam się bardzo za własne prace ustawieniowe, jak i reprezentacje, które można liczyć w setkach, co sprawiło, że jestem dziś innym człowiekiem i wiem, że
bez korzeni nie ma skrzydeł
Dodatkową wartością pracy ze mną jest moje doświadczenia życiowe i zawodowe, także to nie związane z ustawieniami czy warsztatowym rozwojem osobistym, dziesiątki podróży po świecie, praca z ludźmi z całego świata, już od studiów, gdy pracowałam jako instruktor jazdy konnej dla Girl Scouts w NH, USA, potem w biurze podróży, kolejno (też jeszcze będąc na studiach) jako Export Manager w przemyśle lekkim, następnie jako Key Account Manager (Europe) w branży kosmetycznej w firmie produkcyjnej o światowej renomie, i później Key Account Manager Poland dla firmy austriackiej.
Kiedy zostałam mamą, pojawił się pomysł zdobycia nowych kwalifikacji. Ukończyłam studia podyplomowe z pedagogiki z terapią pedagogiczną, pracowałam nawet chwilę w prywatnej szkole. Zresztą od zawsze byłam osobą ciekawą świata i ludzi, szukającą odpowiedzi dotyczących życia i istnienia.
Uczestniczyłam w przeróżnych kursach i warsztatach, zwłaszcza ustawieniowych, ale także ukończyłam m.in.: certyfikowany kurs CESAM Q Medical Qigong „Six Secret Words” (2002), szkolenie Integracja Oddechem z Colinem Sissonem (40 godzin) certyfikowany kurs psychodietetyki (50 godzin, 2015), certyfikowany kurs instruktora jogi (50 godzin, 2015), szkolenie Szkoła dla rodziców i wychowawców Thomasa Gordona (40 godzin, 2016), certyfikowane szkolenie i uprawnienia Mediatora Sądowego: rodzinnego i biznesu (65 godzin 2015), certyfikowane szkolenie Nowych, cichych ustawień metodą Berta i Sofie Hellinger organizowanych przez TAUNUS INSTITUT FUR STILLES FAMILIENSTELLEN i Hellinger Polska (290 godzin, 2014 - 2016), szkolenie “Dobre początki życia” i “Gentle BIO-ENERGETICS INTRODUCTION with Butterfly Touch Massage, Trauma Life Line, Balance prowadzone przez Richarda Overly (2016), certyfikowany kurs I stopnia developmental movement (2017). Tak jak wspomniałam, oprócz tych szkoleń były niezliczone warsztaty pracy z ciałem, pracy z oddechem, ustawieniowe, a liczba godzin pracy w “wiedzącym polu” mierzona już jest w tysiącach. 
Wciąż nie ustaję  w podróży, w poznawaniu Siebie i Świata. Aktualnie jestem w trakcie Studium Psychoterapii w Instytucie Psychologii Procesu w Warszawie.

Tyle pokrótce o mnie. Jeżeli coś mi umknęło, znaczy tak miało być. Wiem, że
każdy z nas ma do do przeżycia i przebycia własną, niepowtarzalną Podróż
Wszystko jest po coś, we wszystkim jest dla nas prezent, jakaś perła do wydobycia, może to być odkrycie talentu, potencjału, siły, którą dane wydarzenia w nas ukształtowały. To już jest w Nas. Potrzeba jedynie odwagi by tam sięgnąć, niekiedy coś dożyć, albo czasem stanąć w miejscu dziecka, gdzie nic nie mogę, albo innym razem w miejscu dorosłego, gdzie zbieram swoją siłę i odpowiedzialnie doświadczam konsekwencji. A potem kolejny krok. Z nowymi zasobami. Może z ciekawością i radością w sercu, które będzie teraz twoim przewodnikiem?
„Szczęśliwej drogi już czas, mapę życia w sercu masz...”

To Twoje Życie. Twój czas. Twoja Podróż do głębi Twojego Serca.
Pozwól sobie powiedzieć "TERAZ JA! - WYBIERAM SIEBIE."

Agnieszka Boruc 

fb: https://www.facebook.com/ustawieniasystemowewarszawa/

B- BYĆ
O- ODDYCHAĆ
R - ROZWIJAĆ SIĘ

U - UŚMIECHAĆ SIĘ
C - CZUĆ

terapeuta ustawień systemowych (hellingerowskich), terapeuta oddechem, praktyk developmental movement, mediator, pedagog, ekonomista, kobieta, żona, matka

 

 

O MNIE

Witaj, cieszę się, że Jesteś, bo każde istnienie jest cudem, jest największą Miłością, a Być i Żyć to ogromny dar. Jednak bywa tak, że w doś...