ZAUFANIE DO ŚWIATA, CZYLI SKĄD POCHODZI FLOW -
WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ PRZY MAMIE
Obecność
matki, zwłaszcza przez pierwsze lata życia dziecka jest kluczowa dla
jego emocjonalnego i psychologicznego rozwoju. Skutki zaniedbania czy to
fizycznego czy emocjonalnego, jak pokazują badania, mają ogromny wpływ
nawet na wielkość mózgu.
Kiedy niemowlę, czy dziecko patrząc w oczy
matki, widzi, że ona tam JEST, że jej spojrzenie jest żywe i obecne,
dziecko może matce ZAUFAĆ. Jest to pierwsza potrzeba w naszym życiu:
zaufać. Zaufać matce patrzącej na mnie jako na niemowlę, zaufać rękom,
które mnie dotykają, podnoszą, kładą, myją, przewijają, taką bezbronną,
nagą. W tych oczach niemowlę dostrzega i uczy się poczucia akceptacji i
ważności, od nich zaczyna się prawidłowy rozwój dziecka, a bez niech
pączkują zaburzenia rozwojowe, niska samoocena, stany depresyjne i
lękowe.
Jeżeli doświadczyliśmy zerwania wczesnej więzi z matką,
(albo ona w ogóle nie zaskoczyła) to będziemy możemy poszukać wskazówek w
historii rodu, jak i w naszej własnej, w sytuacjach, które przyniosło
nam życie.
Możemy zadać sobie pytania:
"Czy naszą matkę spotkała trauma, pozbawiając ją umiejętności bycia opiekuńczą?
Była obecna czy zajęta czymś innym?
Czy była nieobecna, gdy na nas patrzyła, gdy do nas mówiła, gdy nas dotykała?
Czy mam trudności w nawiązywaniu więzi?
Czy zamykam się, odsuwam albo odpycham drugą osobę, żeby uniknąć bliskości?" /Mark Wolynn
💕 To czego doświadczamy w relacji z matką, przenosimy potem na nasze całe życie,
będzie to obecne w naszym związku,
w naszej pracy,
w naszym rodzicielstwie,
w naszym dobrostanie w świecie.
ZABURZENIA WIĘZI Z MATKĄ A RELACJE PARTNERSKIE
W pracy ustawieniowej często pokazuje się, że za wieloma "trudnościami" w związkach par, stoi ich relacja z mamą.
Bert
Hellinger mówił o przerwanej więzi. Takie przerwanie miało być
spowodowane rozłączeniem dziecka od matki na pewien czas np. w związku z
pobytem jednego z nich w szpitalu.
Jeżeli trudno nam swobodnie
kochać i szanować matkę, może to oznaczać, że nastąpiło przerwanie
więzi, albo co gorsza, a co coraz częściej obserwuję, nie nawiązaliśmy
zdrowej symbiotycznej więzi, jaka w naturalny sposób powinna się tworzyć
w relacji Matka-Dziecko.
Powodem, że taka więź nie może powstać jest
często głębokie straumatyzowanie matki, oczywiście zanim jeszcze
została matką. Dzieje się tak dlatego, że trauma zatrzymuje nasz
emocjonalny zegar. Niejako zamraża nas emocjonalnie w momencie, gdy się
wydarza i przestajemy dojrzewać dalej emocjonalnie. To zatrzymanie jest
wprost proporcjonalne do siły uderzenia, czyli do siły tego jak ta
trauma odcisnęła się w naszym mózgu i ciele.
Straumatyzowana matka
nie wejdzie w pełni w doświadczenie stawania się Matką, bo nie ma na to
dojrzałości, nie ma na to pojemności emocjonalnej. Niestety jest to
machina sztafety pokoleń, gdyż straumatyzowana matka wychowa
straumatyzowane dziecko, gdyż jej organizm będzie domagał się
rozmrożenia traumy i ściągał na siebie podobne okoliczności, jak te w
których trauma powstała. Dziecko, które funkcjonuje w pierwszym roku
życia tak, że nie rozróżnia swojego Ja od matki, doświadcza świata tak
jak matka, niejako poprzez jej zmysły i jej reakcje.
ALE JAK TO SIĘ MA POTEM DO ZWIĄZKÓW?
Hellinger
zauważył, że dziecko, które doświadczyło przerwania pierwotnej więzi
jest złe na matkę i nie umie do niej wrócić. To co ja zauważyłam to
wściekłość jest opatrunkiem na ból. Wolimy być wściekli niż poczuć ten
bezkresny ból oderwania od matki. W momencie, gdy więź w ogóle nie
zaskoczyła, jest to tym bardziej trudne, gdyż mamy wtedy do przeżycia
totalny ból braku matki w matce.
Jest kobieta, opiekunka, ale czujemy wieczny brak czegoś istotnego.
I ten ból i te wszystkie braki przenosimy potem do naszego związku.
Chcemy od partnera jak od Matki, a to jest ponad jego (jej) siły.
Nasza
podświadomość może nas chronić w taki sposób, że nie wejdziemy w
związek, będziemy uciekać ze związków, albo trwać w pozornym związku.
Drugą ważną kwestią będzie posiadanie dzieci: pojawi się brak chęci
posiadania dzieci, lęk przed posiadaniem dzieci, gdzie na poziomie
świadomym możemy deklarować, że np. nie lubimy dzieci z takich czy
innych względów, a podświadomie możemy czuć się niezdolni,
nieprzygotowani do roli Rodzica, do dawania, bo nie jesteśmy w stanie
dać czegoś czego nie mamy.
Na szczęście istnieje możliwość, aby
zobaczyć to czego zabrakło, dopuścić, że nie było Nam dane inaczej,
wtulić się w mamę, uwolnić ją już od swoich potrzeb, których nie mogła
czy nie umiała spełnić i zacząć zaspokajać je sami. Integrując Siebie
dla Siebie, kawałek po kawałku, krok po kroku.
Agnieszka Boruc
https://www.facebook.com/ustawieniasystemowewarszawa/
wtorek, 27 listopada 2018
wtorek, 20 listopada 2018
MOŻESZ DAĆ SOBIE WSZYSTKO... GDY JUŻ DOROŚNIESZ
Ważnym krokiem w rozwoju zdrowych granic jest nauczenie się, że żadna inna osoba nie może zapewnić Ci wewnętrznego bezpieczeństwa, jakiego potrzebujesz. Czas na to jest tylko we wczesnym dzieciństwie i że ten czas się skończył. Jednak jako dorosłe możemy opłakać te utraconą okazję i same wypracować wewnętrzne bezpieczeństwo.
Poznanie siebie jako odrębnej osoby jest niezbędne do prawdziwej intymności i połączenia. Jak dostroimy naszą samoświadomość, możemy głębiej poznać nasze własne potrzeby, pragnienia i preferencje. Danie sobie czasu i przestrzeni na pracę wewnętrzną jest ważną formą dbania o siebie i wzmacnia głębokie poczucie integralności.B. Webster
Ważnym krokiem w rozwoju zdrowych granic jest nauczenie się, że żadna inna osoba nie może zapewnić Ci wewnętrznego bezpieczeństwa, jakiego potrzebujesz. Czas na to jest tylko we wczesnym dzieciństwie i że ten czas się skończył. Jednak jako dorosłe możemy opłakać te utraconą okazję i same wypracować wewnętrzne bezpieczeństwo.
Poznanie siebie jako odrębnej osoby jest niezbędne do prawdziwej intymności i połączenia. Jak dostroimy naszą samoświadomość, możemy głębiej poznać nasze własne potrzeby, pragnienia i preferencje. Danie sobie czasu i przestrzeni na pracę wewnętrzną jest ważną formą dbania o siebie i wzmacnia głębokie poczucie integralności.B. Webster
NIKT NIE DA CI WIĘCEJ NIŻ POTRAFISZ PRZYJĄĆ
Kiedy zabrakło ci w dzieciństwie:
ZDROWYCH GRANIC
POCZUCIA BEZPIECZEŃSTWA
UZNANIA
BYCIA WIDZIANYM
(lista może być bardzo długa)
TO TAK DŁUGO JAK DRZAZGA NIEZASPOKOJONYCH POTRZEB TKWI W TWOIM SERCU,
tak długo nie przyjmiesz tego, bo znowu to poruszy tą drzazgę.
Jak pozbyć się drzazgi?
Uznać wszystko to czego brakowało i poczuć sobą ten brak, poczuć niespełnione potrzeby, przepłakać, przetrzeźwieć, oprzytomnieć, poczuć, że to twoja przeszłość, ale to już przeszłość i odetchnąć.
Rozejrzeć się wkoło, O! tu niebezpiecznie, tu mnie nie szanują, tu mnie nie widzą.
I oddychasz. Sprawdzasz czy drzazga jeszcze jest.
Jak jest to znaczy, że jeszcze coś potrzebujesz wyrazić, do mamy lub taty, jako dziecko:
POTRZEBOWAŁEM CIĘ TATO,
MAMO...
POTRZEBOWAŁEM
twojej uwagi,
twojego uśmiechu na mój widok,
twojej delikatności,
bliskości,
pogłaskania po głowie,
przytulenia na dobranoc,
zrozumienia, gdy coś bolało,
stanięcia w mojej obronie, za mną... w szkole, przed sąsiadem, który się poskarżył na mnie,
ucieszenia się mną, że jestem Taki/Taka z Was.
POTRZEBOWAŁEM TATO, MAMO
żebyś mnie widział(a), a nie odsyłał(a) do pokoju groźnym wzrokiem,
żebyś mnie wysłuchał(a), a nie patrzył(a) w telewizor,
żebyś wziął (wzięła) na ręce mnie, zamiast kieliszka
żebyś pozwolił(a) mi mówić,
ruszać się,
żyć,
takiemu jaki byłem/ takiej jaka byłam
POTRZEBOWAŁAM CIĘ TATO, MAMO,
abyście stworzyli nam bezpieczny dom,
abyście widzieli we mnie wartościowego człowieka,
wystarczająco wartościowego, aby mi pozwolić BYĆ SOBĄ,
poznawać bezpiecznie świat, uczyć się życia... DORASTAĆ.
I czuj swoje potrzeby i pozwól je sobie usłyszeć.
POTRZEBOWAŁEM CIĘ TATO,
MAMO...
MOJE SERCE NADAL POTRZEBUJE... WAS
A CAŁĄ RESZTĘ MOGĘ DZIŚ DAĆ SOBIE SAM
ZACZYNAJĄC OD POZWOLENIA SOBIE BYĆ
TYM KIM JESTEM NAPRAWDĘ
-
Kiedy zabrakło ci w dzieciństwie:
ZDROWYCH GRANIC
POCZUCIA BEZPIECZEŃSTWA
UZNANIA
BYCIA WIDZIANYM
(lista może być bardzo długa)
TO TAK DŁUGO JAK DRZAZGA NIEZASPOKOJONYCH POTRZEB TKWI W TWOIM SERCU,
tak długo nie przyjmiesz tego, bo znowu to poruszy tą drzazgę.
Jak pozbyć się drzazgi?
Uznać wszystko to czego brakowało i poczuć sobą ten brak, poczuć niespełnione potrzeby, przepłakać, przetrzeźwieć, oprzytomnieć, poczuć, że to twoja przeszłość, ale to już przeszłość i odetchnąć.
Rozejrzeć się wkoło, O! tu niebezpiecznie, tu mnie nie szanują, tu mnie nie widzą.
I oddychasz. Sprawdzasz czy drzazga jeszcze jest.
Jak jest to znaczy, że jeszcze coś potrzebujesz wyrazić, do mamy lub taty, jako dziecko:
POTRZEBOWAŁEM CIĘ TATO,
MAMO...
POTRZEBOWAŁEM
twojej uwagi,
twojego uśmiechu na mój widok,
twojej delikatności,
bliskości,
pogłaskania po głowie,
przytulenia na dobranoc,
zrozumienia, gdy coś bolało,
stanięcia w mojej obronie, za mną... w szkole, przed sąsiadem, który się poskarżył na mnie,
ucieszenia się mną, że jestem Taki/Taka z Was.
POTRZEBOWAŁEM TATO, MAMO
żebyś mnie widział(a), a nie odsyłał(a) do pokoju groźnym wzrokiem,
żebyś mnie wysłuchał(a), a nie patrzył(a) w telewizor,
żebyś wziął (wzięła) na ręce mnie, zamiast kieliszka
żebyś pozwolił(a) mi mówić,
ruszać się,
żyć,
takiemu jaki byłem/ takiej jaka byłam
POTRZEBOWAŁAM CIĘ TATO, MAMO,
abyście stworzyli nam bezpieczny dom,
abyście widzieli we mnie wartościowego człowieka,
wystarczająco wartościowego, aby mi pozwolić BYĆ SOBĄ,
poznawać bezpiecznie świat, uczyć się życia... DORASTAĆ.
I czuj swoje potrzeby i pozwól je sobie usłyszeć.
POTRZEBOWAŁEM CIĘ TATO,
MAMO...
MOJE SERCE NADAL POTRZEBUJE... WAS
A CAŁĄ RESZTĘ MOGĘ DZIŚ DAĆ SOBIE SAM
ZACZYNAJĄC OD POZWOLENIA SOBIE BYĆ
TYM KIM JESTEM NAPRAWDĘ
-
ZOSTAWIĆ PRZESZŁOŚĆ W PRZESZŁOŚCI
Żal trzyma w przeszłości, dopóki nie zamieni się całkowicie w głębokie zrozumienie i głęboką miłość.
To nie oznacza przestań żałować!
Skoro żałujesz, to znaczy, że jeszcze nie sięgnąłeś po mądrość i głębię tamtego doświadczenia.
Skoro żal podchodzi ci pod gardło - to go wreszcie dopuść,
pozwól sobie być sobą - czyli CZUĆ dokładnie TO co CZUJESZ - dopuść ten żal,
zobacz co się pod nim kryje,
może tam jest schowany niemy krzyk z twoich sennych koszmarów?
Może tam się kryje twoja niemożność wysłowienia się?
Może tam, w tym zawieszonym na haczyk w przedpokoju, niewyrażonym żalu - tkwi to, że nie dopuszczają cię do głosu i nie słuchają w domu, w pracy?
Po to jest żałoba, aby zostawić przeszłość w przeszłości,
i ŻYĆ! Żyć w pełni teraźniejszości, zamiast żyć przeszłością. Bo żal nas trzyma w przeszłości. Jak? Konsekwentnie, podświadomie przyciągamy do swojego życia takie zdarzenia, które maja nam pomóc dopełnić się.
Jeżeli zechcesz, usiądź w bezpiecznym miejscu i choć troszkę -
pozwól sobie popatrzeć w tamto miejsce,
tak,
bolało,
naprawdę bolało.
I oddychaj, bo oddech uwolni te stare łzy i oczyści twoje spojrzenie, abyś mógł dostrzec pełnię tego czego doświadczyłeś. Aby zbudowało cię na nowo. Innego już - dojrzalszego, bogatszego o pełnię życia, doświadczonego w jego różnych przejawach i aspektach.
Już nie jak przerażony czy zbuntowany dzieciak - tylko jak mędrzec - spojrzysz wstecz na Wielkość, Głębię i Niepojęte Tajemnice Życia. Z oddechem i głębokim zrozumieniem. A żal? Żalu już nie będzie, tylko wspomnienie...
Agnieszka Boruc
"Ubierz żal w słowa. Ból, który nie mówi, szepcze do serca i każe mu pękać."
W.Shakespeare
💕 Jeżeli chcesz
ZOBACZYĆ RZECZY TAKIMI JAKIE SĄ NA GŁĘBSZYM POZIOMIE
BYĆ BARDZIEJ W SOBIE
DOTKNĄĆ SWOJEJ JAŹNI
ZINTEGROWAĆ SWOJE EMOCJE
WRÓCIĆ BARDZIEJ DO SWOJEGO ŻYCIA
zapraszam na warsztaty Ustawień Systemowych, sesje indywidualne ustawień i sesje oddechowe integracji emocji.
Więcej info: pocztaboruc@gmail.com
Żal trzyma w przeszłości, dopóki nie zamieni się całkowicie w głębokie zrozumienie i głęboką miłość.
To nie oznacza przestań żałować!
Skoro żałujesz, to znaczy, że jeszcze nie sięgnąłeś po mądrość i głębię tamtego doświadczenia.
Skoro żal podchodzi ci pod gardło - to go wreszcie dopuść,
pozwól sobie być sobą - czyli CZUĆ dokładnie TO co CZUJESZ - dopuść ten żal,
zobacz co się pod nim kryje,
może tam jest schowany niemy krzyk z twoich sennych koszmarów?
Może tam się kryje twoja niemożność wysłowienia się?
Może tam, w tym zawieszonym na haczyk w przedpokoju, niewyrażonym żalu - tkwi to, że nie dopuszczają cię do głosu i nie słuchają w domu, w pracy?
Po to jest żałoba, aby zostawić przeszłość w przeszłości,
i ŻYĆ! Żyć w pełni teraźniejszości, zamiast żyć przeszłością. Bo żal nas trzyma w przeszłości. Jak? Konsekwentnie, podświadomie przyciągamy do swojego życia takie zdarzenia, które maja nam pomóc dopełnić się.
Jeżeli zechcesz, usiądź w bezpiecznym miejscu i choć troszkę -
pozwól sobie popatrzeć w tamto miejsce,
tak,
bolało,
naprawdę bolało.
I oddychaj, bo oddech uwolni te stare łzy i oczyści twoje spojrzenie, abyś mógł dostrzec pełnię tego czego doświadczyłeś. Aby zbudowało cię na nowo. Innego już - dojrzalszego, bogatszego o pełnię życia, doświadczonego w jego różnych przejawach i aspektach.
Już nie jak przerażony czy zbuntowany dzieciak - tylko jak mędrzec - spojrzysz wstecz na Wielkość, Głębię i Niepojęte Tajemnice Życia. Z oddechem i głębokim zrozumieniem. A żal? Żalu już nie będzie, tylko wspomnienie...
Agnieszka Boruc
"Ubierz żal w słowa. Ból, który nie mówi, szepcze do serca i każe mu pękać."
W.Shakespeare
💕 Jeżeli chcesz
ZOBACZYĆ RZECZY TAKIMI JAKIE SĄ NA GŁĘBSZYM POZIOMIE
BYĆ BARDZIEJ W SOBIE
DOTKNĄĆ SWOJEJ JAŹNI
ZINTEGROWAĆ SWOJE EMOCJE
WRÓCIĆ BARDZIEJ DO SWOJEGO ŻYCIA
zapraszam na warsztaty Ustawień Systemowych, sesje indywidualne ustawień i sesje oddechowe integracji emocji.
Więcej info: pocztaboruc@gmail.com
Witaj, cieszę się, że Jesteś, że Twoja Podróż zaprowadziła Cię właśnie tutaj. Podróże to moja specjalność, te po Świecie i te w głąb Serca.
Być i Żyć - to tak wiele, to taki ogromny dar. Bywa też jednak, że w doświadczaniu życia nie wykorzystujemy w pełni swojego potencjału, coś nas blokuje, gdzieś utknęliśmy, kręcimy się w kółko... Jeżeli chciałabyś, chciałbyś się temu przyjrzeć to jesteś w dobrym miejscu.
Nazywam się Agnieszka Boruc, przeszłam długą drogę powrotu do siebie, i wiele jeszcze przede mną... Chętnie potowarzyszę Ci przez pewien czas w Twojej Podróży, jeżeli zachcesz obdarzyć mnie zaufaniem. Możemy razem zrobić kolejny krok w życiu do pełni: do pełni siebie, do pełni swoich możliwości, do pełni radości, do pełni życia. Ta droga i współtowarzyszenie ludziom to moja pasja. Kiedy będąc jeszcze młodą osobą nie rozumiałam czemu życie mnie tak doświadcza, trafiłam do Instytutu Świadomego Życia Ewy Foley, warsztaty w Warszawie i tygodniowy pobyt w Reczu pokazał mi, że istnieje inny wymiar życia niż ten, który znałam dotychczas. Ewa była organizatorem pierwszego w Warszawie seminarium Berta Hellingera w 2003 roku i ja wzięłam w nim udział i to był kolejny przełom w moim życiu. Miałam wtedy 23 lata i odtąd zaczęłam chłonąć wszystkie książki o tematyce ustawień i przeformułowywać swój światopogląd. Do dziś uczestniczyłam w warsztatach ustawień m.in. Berta Hellingera, Alicji Bednarskiej, Ewy Cyzman-Bany, Heiko Hinrischa, Gerharda Walpera, Joy Mane, Wolfganga Deussera, którym kłaniam się bardzo za własne prace ustawieniowe, jak i reprezentacje, które można liczyć w setkach, co sprawiło, że jestem dziś innym człowiekiem i wiem, że
bez korzeni nie ma skrzydeł
Dodatkową wartością pracy ze mną jest moje doświadczenia życiowe i zawodowe, także to nie związane z ustawieniami czy warsztatowym rozwojem osobistym, dziesiątki podróży po świecie, praca z ludźmi z całego świata, już od studiów, gdy pracowałam jako instruktor jazdy konnej dla Girl Scouts w NH, USA, potem w biurze podróży, kolejno (też jeszcze będąc na studiach) jako Export Manager w przemyśle lekkim, następnie jako Key Account Manager (Europe) w branży kosmetycznej w firmie produkcyjnej o światowej renomie, i później Key Account Manager Poland dla firmy austriackiej.
Kiedy zostałam mamą, pojawił się pomysł zdobycia nowych kwalifikacji. Ukończyłam studia podyplomowe z pedagogiki z terapią pedagogiczną, pracowałam nawet chwilę w prywatnej szkole. Zresztą od zawsze byłam osobą ciekawą świata i ludzi, szukającą odpowiedzi dotyczących życia i istnienia.
Uczestniczyłam w przeróżnych kursach i warsztatach, zwłaszcza ustawieniowych, ale także ukończyłam m.in.: certyfikowany kurs CESAM Q Medical Qigong „Six Secret Words” (2002), szkolenie Integracja Oddechem z Colinem Sissonem (40 godzin) certyfikowany kurs psychodietetyki (50 godzin, 2015), certyfikowany kurs instruktora jogi (50 godzin, 2015), szkolenie Szkoła dla rodziców i wychowawców Thomasa Gordona (40 godzin, 2016), certyfikowane szkolenie i uprawnienia Mediatora Sądowego: rodzinnego i biznesu (65 godzin 2015), certyfikowane szkolenie Nowych, cichych ustawień metodą Berta i Sofie Hellinger organizowanych przez TAUNUS INSTITUT FUR STILLES FAMILIENSTELLEN i Hellinger Polska (290 godzin, 2014 - 2016), szkolenie “Dobre początki życia” i “Gentle BIO-ENERGETICS INTRODUCTION with Butterfly Touch Massage, Trauma Life Line, Balance prowadzone przez Richarda Overly (2016), certyfikowany kurs I stopnia developmental movement (2017). Tak jak wspomniałam, oprócz tych szkoleń były niezliczone warsztaty pracy z ciałem, pracy z oddechem, ustawieniowe, a liczba godzin pracy w “wiedzącym polu” mierzona już jest w tysiącach.
Wciąż nie ustaję w podróży, w poznawaniu Siebie i Świata. Aktualnie jestem w trakcie Studium Psychoterapii w Instytucie Psychologii Procesu w Warszawie.
Tyle pokrótce o mnie. Jeżeli coś mi umknęło, znaczy tak miało być. Wiem, że
każdy z nas ma do do przeżycia i przebycia własną, niepowtarzalną Podróż
Wszystko jest po coś, we wszystkim jest dla nas prezent, jakaś perła do wydobycia, może to być odkrycie talentu, potencjału, siły, którą dane wydarzenia w nas ukształtowały. To już jest w Nas. Potrzeba jedynie odwagi by tam sięgnąć, niekiedy coś dożyć, albo czasem stanąć w miejscu dziecka, gdzie nic nie mogę, albo innym razem w miejscu dorosłego, gdzie zbieram swoją siłę i odpowiedzialnie doświadczam konsekwencji. A potem kolejny krok. Z nowymi zasobami. Może z ciekawością i radością w sercu, które będzie teraz twoim przewodnikiem?
„Szczęśliwej drogi już czas, mapę życia w sercu masz...”
To Twoje Życie. Twój czas. Twoja Podróż do głębi Twojego Serca.
Pozwól sobie powiedzieć "TERAZ JA! - WYBIERAM SIEBIE."
Agnieszka Boruc
fb: https://www.facebook.com/ustawieniasystemowewarszawa/
B- BYĆ
O- ODDYCHAĆ
R - ROZWIJAĆ SIĘ
U - UŚMIECHAĆ SIĘ
C - CZUĆ
terapeuta ustawień systemowych (hellingerowskich), terapeuta oddechem, praktyk developmental movement, mediator, pedagog, ekonomista, kobieta, żona, matka
Subskrybuj:
Posty (Atom)
O MNIE
Witaj, cieszę się, że Jesteś, bo każde istnienie jest cudem, jest największą Miłością, a Być i Żyć to ogromny dar. Jednak bywa tak, że w doś...

-
Witaj, cieszę się, że Jesteś, że Twoja Podróż zaprowadziła Cię właśnie tutaj. Podróże to moja specjalność, te po Świecie i te w głąb Ser...
-
Witaj, cieszę się, że Jesteś, bo każde istnienie jest cudem, jest największą Miłością, a Być i Żyć to ogromny dar. Jednak bywa tak, że w doś...